Kupiłem świeże bułki i nowy pistolet. Samo trzymanie go dawało mi endorfiny. Ochhhhhhhhh. Pobiegłem do domu (nucąc piosenki). Zamknąłem nas w pokoju. 1500 depresji. A nowy ma na imię: ślepca. To już
Nieenawidzę długich słów. Mówię prosto. Zagubienie. Zmuszenie. Kontrola. Przerwa na głupie filmiki na YouTube. Teraz jestem w dupie, ale wyjdę i zacznę pachnieć perfumami.
Myślę, że to już czas
Błoto