Versace/szmata

Stoję jak Szekspir we fleszu na przodzie.
Oni dalej, nasza szkolna formacja.
Czuję tylko jak obserwujesz,
kiedy płaczę w ciemnych okularach.
Bardziej cię nienawidzę,
choć mam dziś najlepsze ubrania.
Eh,
fuck.

chodźmy na cmentarz
postawiłem wszystkim trumny
ale bez znicza
gdzie wasi fałszywi znajomi?

(fuck)

obiecałem jej
że nie będziecie już ważniejsi
jesteście nawet od jej śmierci

© 2018 edward magnetyczny technologia Blogger